W 1874 roku arytokraci z Anglii i innych krajów europejskich masowo wyjeżdżali do Ameryki w poszukiwaniu bogatych żon. W ten sposób wiele amerykańskich dziedziczek wielkich fortun poślubiło utytułowanych Europejczyków.
Sir Osmund Staverly, piaty baronet, był uroczym mężczyzną o ujmującej powierzchowności. Uwielbiał wygodne życie i dobrze czuł się w swojej posiadłości, dopóki żyła jego żona. Po jej śmierci wrócił do obyczajów z lat młodości. Tilia niewiele wiedziała o życiu ojca. Słyszała, że spotykał się z aktorkami, które z jakiś niejasnych dla niej przyczyn kosztowały go majątek. Sporo wydawał też na ukochane konie. Niektóre przywożono do Staverly, ale większość z nich można było oglądać jedynie na wyścigach. Mówiono, że nigdy nie mógł powstrzymać się, żeby jakiegoś nie obstawić. Wydał wszystko co miał, na zbyt wolne konie i za szybkie nie do końca rozumiała, co to znaczyło. Wiedziała jedynie, że ojciec pozostawił ogromne długi, że zginął w pojedynku, który miał coś wspólnego z jedną z kobiet określonych przez Roby'ego jako "za szybkie".